Boże, który nie chcesz śmierci grzesznika, lecz
pragniesz, aby się przez pokutę nawrócił, który nie odrzuciłeś Mojżeszowej,
chociaż z naleganiem, modlitwy za ludzi grzesznych i który utyskujesz nawet,
gdy Cię nikt nie zatrzymuje w gniewie przeciw grzeszącym; znam się być Panie w
wielu i ciężkich grzechach! ale że sam kazałeś nam się modlić jednym za
drugich, abyśmy zbawieni byli; otóż stąd powziąwszy ufność, odważam się
przystąpić do Tronu łaskawości Twojej z pokorną prośbą o miłosierdzie dla
wszystkich zostających w grzechu. Odpuśćże im więc, Ojcze Niebieski, bo nie
wiedzą, co czynią.
Odsłoń ich oczy, a daj im poznać, jak zła i gorzka jest
rzecz, że Cię Pana boga swojego, grzesząc odstąpili, i jak ciężkie im biada!
gdy się też Ty oddalisz Panie! Otwórz im uszy, a daj im usłyszeć, jak łaskawie
ich wzywasz do siebie, a jak im surowo grozisz sądem i piekłem jeżeli się do
Ciebie nie nawrócą.
Zmiękcz zatwardziałe ich serca i daj im
się tem brzydzić, w czem się kochali, a w tem się kochać co nienawidzili.
Wspomagaj ich, o Boże! tak skuteczną łaską, aby w gorzkości duszy swojej
przypominali sobie wszystkie grzechy swoje; aby za nie serdecznie dla Twojej
miłości żałowali, i przyzwoicie pokutowali; aby je z siebie wyrzucili przez
świętą spowiedź i nigdy się do nich nie wracali. A Ty miłosierny i dobrotliwy
Boże!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz